Szymon Kołecki (MMA 5-0) 17 marca rozbił kolejnego rywala w karierze i w Radomiu nie dał najmniejszych szans Łukaszowi Borowskiemu, nokautując go w 1. rundzie. Mistrz olimpijski niebawem może toczyć głośne pojedynki w KSW, zwłaszcza, że jego osobą zainteresowani są włodarze polskiej federacji.
– Kołecki ma na siebie pomysł. Ma bardzo dobrze przemyślaną swoją karierę. Kilka razy rozmawialiśmy. Rozumiemy się, że nasza współpraca wisi w powietrzu. Jesteśmy zainteresowani, ale on mówi, że to jeszcze nie jest ten czas. Nie da się ukryć, że nie walczył z klasowymi przeciwnikami. Ktoś złośliwy mógłby ocenić sytuację, że nabija sobie rekord. Dla higieny zawodowej dobrze jest się obyć z klatką. Droga w Federacji KSW między pierwszą walką o walką o pas często jest bardzo krótka. Szczególnie w swojej kategorii wagowej, chociaż on się waha między dwoma, mogłaby być bardzo szybko bardzo ciężka. On chce się jeszcze rozwijać, my to szanujemy. Kołecki KSW to jest melodia przyszłości, ale też rzecz, która na pewno nastąpi – powiedział Maciej Kawulski w programie „Puncher” w Polsacie Sport.
Kołecki od początku przygody z MMA trenuje pod okiem Mirosława Oknińskiego. Ceniony sztangista w przeciągu roku wygrał pięć pojedynków przez TKO w pierwszych rundach.