Legenda sportów walki, Mirko „Cro Cop” Filipovic po wygraniu turnieju wagi open Rizin FF postanowił zakończyć bogatą karierę. Chorwat w wywiadzie dla lokalnej telewizji ogłosił, że w wieku 42 lat nie może już dłużej narażać swojego zdrowia na potrzeby walk.
– W ciągu ostatnich dni, otrzymałem kilka świetnych ofert, ale podziękowałem im wszystkim. Muszę wreszcie pomyśleć o swoim zdrowiu i życiu, które dalej mnie czeka. Chciałem jeszcze zrobić pojedynek pożegnalny w Japonii, który byłby możliwy w drugiej połowie roku, ale jednak odejdę szczęśliwy i spełniony, jako zwycięzca niedawnego Grand Prix. Wielu mistrzów nie wiedziało kiedy odejść i na koniec przegrywali, co nie umniejsza jednak ich osiągnięć. Myślę, że to jest idealny moment żeby odejść. Dziękuję Wam za 20 lat wspólnej przygody i za ciepłe słowa, które mi przysyłacie – wyzał Chorwat.
Utytułowany fighter swoją decyzję uzasadnia głównie problemami zdrowotnymi. Zawodnika w najbliższym czasie czeka już piątą operacja kolana, a jak sam przyznaje, jego organizm nie jest w stanie wytrzymać również ciężkiego okresu przygotowawczego do walk.
„Cro Cop” w ciągu 20 lat zawodowej kariery był m.in. mistrzem świata w kickboxingu w formule full contact (1996), wicemistrzem K-1 WGP (1999), mistrzem K-1 WGP (2013) oraz tryumfatorem turniejów MMA PRIDE Openweight GP (2006) oraz RIZIN FF World Grand Prix (2016).
Zobacz ostatnią walkę Mirko Filipovica w MMA, która dała mu zwycięstwo w całym turnieju Rizin FF.