Marcin Held (MMA 22-7), pomimo trzech porażek w UFC, otrzyma jeszcze jedną szansę od amerykańskiej organizacji. 25-latek, dzięki wsparciu fanów z Polski, którzy przygotowali kampanię w internecie mającą na celu realizację występu Helda w Gdańsku, jest pierwszym oficjalnie potwierdzonym nazwiskiem na galę w Ergo Arenie.
Były, turniejowy mistrz Bellatora w wadze lekkiej informację o występie na UFC Fight Night w Gdańsku przekazał w rozmowie z Przeglądem Sportowym. – Wolałem zacząć godzić się z myślą, że UFC nie da mi kolejnej szansy. Tym bardziej cieszę się, że jednak ją otrzymam i to 21 października na gali w Gdańsku – wyznał utalentowany Polak.
Marcin Held to jeden z największych pechowców w organizacji zarządzanej przez Danę White’a. Zawodnik z Tych miał w UFC być czołowym fighterem dywizji do 70 kg, ale porażka z Diego Sanchezem, wypaczony wynik walki z Joe Lauzonem i niefortunny nokaut od Damira Hadzovica postawił go w trudnej sytuacji.
– Dziękuję wszystkim fanom, którzy napisali, że chcą mnie zobaczyć w akcji w Gdańsku. Wsparcie dostałem także od sportowców, między innymi od Joanny Jędrzejczyk. Nie wiem, czy ta akcja miała decydujące znaczenie, być może i tak dostałbym szansę, ale to na pewno pomogło. Dziękuję! Mój menedżer kontaktował się z Seanem Shelbym mailowo i już wiemy, że będę walczył w Polsce – dodał Marcin Held (nr 1 w rankingu SSW).