Ciekawe informacje przekazała Dorota Jurkowska w wywiadzie z „TVP Sport”. Menadżerka Jana Błachowicza uważa, że przed starciem rewanżowym z Corey’em Andersonem Polak miał obiecaną walkę o tytuł, jeśli uda mu się zwyciężyć Amerykanina.
– Słowo, które padło i jest zapisane, w tym momencie zostało podważone. Ustalenia i warunki kontraktowe, które były wynegocjowane, w tym następny rywal… nagle nie ma to pokrycia z tym, co się faktycznie może wydarzyć. Nie mamy zapewnienia, że następna walka Janka będzie o pas… mimo, że było to ustalone i spisane. Nagle znajdujemy się w mocno niekomfortowej sytuacji – powiedziała Jurkowska.
Błachowicz wygrał siedem z ostatnich ośmiu pojedynków dla UFC. „Cieszyński Książę” to jedna z dwóch opcji na kolejnego rywala dla Jona Jonesa. Drugą z nich jest Dominick Reyes, który domaga się natychmiastowego rewanżu z „Bonesem” po pierwszym, wyrównanym pojedynku.
– Obecnie jesteśmy w zawieszeniu. Jeszcze nie wiemy, jeszcze czekamy. Cały czas jesteśmy w kontakcie z UFC – łatwo nie odpuścimy. Zobaczymy. Raz mówią, że decyzję podejmuje Jon Jones – oczywiście matchmakerzy mogą doradzać. Ale ostateczna zdanie ma albo Dana White, albo Jones. I teraz mamy taką przepychankę, co wygląda lekko infantylnie – dodała Jurkowska.