Bartosz Leśko (MMA 7-1) z Team Beltor już 20 października w Poznaniu stoczy kolejny zawodowym pojedynek. Zawodnik z Gdynia zmierzy się z byłym zawodnikiem KSW, Tomaszem Kondraciukiem. Jak na starcie z bardziej doświadczonym przeciwnikiem zapatruje się 22-latek?
– Długo się nie zastanawialiśmy. Padły dwa nazwiska, wybór padł na Tomasza Kondraciuka, bo ten drugi był na papierze łatwiejszym przeciwnikiem. Zdecydowaliśmy z trenerem, że jak się bić to z lepszym – powiedział Leśko w rozmowie z MMARocks.pl.
Ostatni pojedynek fighter z Gdyni stoczył 25 maja tego roku we Wrocławiu, gdzie na FEN 21 pokonał Kewina Wiwatowskiego przez poddanie. Jak sam twierdzi, sam czekał przez okres wakacyjny na kolejną galę Fight Exclusive Night i świetnie przepracował ostatnie miesiące.
– Październik to bardzo dobry termin dla mnie. Miałem całe wakacje, żeby dobrze się przygotować, żeby zrobić dobrą bazę siłową, tlenową. Jestem na mocnych obrotach, sparuje dużo, forma będzie najlepsza w życiu. Wiem, że dużo osób tak mówi, ale ja w tym momencie naprawdę tak czuję, że zmiana klubu, zmiana metod treningowych i dużo sparingów na pewno zaprocentuje – dodał.
Leśko w ramach przygotowań do walki z Kondraciukiem wybrał się m.in. do warszawskiego klubu Berkut WCA Fight Team, gdzie sparował z byłym rywalem Marcinem Naruszczką czy Damianem Janikowskim.
