Artur Szpilka (20-3, 15 KO) po przegranej z Adamem Kownackim w Nowym Jorku, kończy pewien etap w swojej karierze i po niemal trzech latach powraca do Polski, aby kontynuować karierę i małymi krokami odbudować swoją renomę. Od pewnego czasu zainteresowana pozyskaniem polskiego pięściarza jest federacji KSW, która ponoć złożyła też ofertę „Szpili”.
Martin Lewandowski, współwłaściciel polskiej federacji, za pośrednictwem Facebooka wdał się w polemikę z fanami na temat potencjalnego rywala Szpilki w MMA. Dyskusja trwa, ale co ciekawe promotor „Szpili”, Andrzej Wasilewski, w rozmowie z ringpolska.pl raczej nie dopuszcza możliwości walki swojego podopiecznego w klatce. – Szpilka to sportowiec z wielkimi ambicjami. Znamy się nie od dzisiaj, przeżyliśmy już lepsze i gorsze chwile, ale charakter pozostaje na zawsze. Artur ma ambicje sportowe, nie myśli o jakiś wygłupach – mówi.
A Wy jak myślicie? Przejście Artura Szpilki do MMA to dobry pomysł?