To już pewne. W 2016 roku największa organizacja MMA na świecie nie zawita do Polski, aby zorganizować w naszym kraju drugą galę. Informacje podczas konferencji po gali z Zagrzebiu potwierdził James Elliot, wiceprezydent UFC na Europę, Wschód i Afrykę (EMEA).
Elliot zapewnił jednak, że Amerykanie chcą powrócić do Polski, gdyż udała im się zeszłoroczna gala w Krakowie. Wówczas w stolicy Małopolski gwiazdami tego wydarzenia byli Mirko „Cro Cop” Filipovic, Gabriel Gonzaga, Jan Błachowicz i Jimi Manuwa. W Tauron Arenie swoje pojedynki stoczyło wówczas aż siedmiu Polaków, a na trybunach zasiadło ponad 10 tysięcy kibiców.
– W trzecim kwartale wybieramy się do Niemiec, potem na Wyspy Brytyjskie, więc Polska może być w planach na rok 2017. Będziemy się dopiero nad tym zastanawiać. To jest miejsce do którego chcemy wrócić, mieliśmy świetne doświadczenia związane z Polską – powiedział w Zagrzebiu Elliot.
Wydaje się, że przedstawiciel UFC nie rzuca słów na wiatr, zwłaszcza, że Joanna Jędrzejczyk od ponad roku jest jedną z największych gwiazd amerykańskiej organizacji. Być może amerykański potentat MMA będzie chciał zestawić starcie Jędrzejczyk z Karoliną Kowalkiewicz o pas UFC w ojczyźnie, o czym mówi się od dłuższego czasu. Na razie jednak łodzianka musi wygrać jeszcze minimum dwa pojedynki, a olsztynianka obronić tytuł.