Mariusz Pudzianowski podczas gali KSW 35 doznał dość niespodziewanej porażki z rąk Marcina Różalskiego. Były mistrz świata strongmanów został poddany przez „Różala” duszeniem gilotynowym w 2. rundzie walki. Gdy emocje opadły, gwiazda KSW opublikowała krótkie oświadczenie dotyczące swojego występu.
–Przegrałem i nie ma co się tłumaczyć. Marcin zachował zimną krew do samego końca, a mnie poniosło za mocno, miałem go na talerzu, ale… . Należała mu się wygrana tym razem. Mam nadzieję, że dostanę szansę rewanżu z „Różalem” – napisał Mariusz Pudzianowski na facebooku. Pierwotnie były utytułowany strongman chciał składać protest odnośnie przerwania jego walki przez sędziego Piotra Michalaka. „Pudzian” w pierwszych minutach po pojedynku wyznał, że nie czuł się uduszony, ale na telewizyjnych kamerach wyraźnie jest pokazany moment, kiedy 39-latek odlepuje gilotynę.
Dla Mariusza Pudzianowskiego porażka na KSW 35 była piątą w zawodowej karierze i pierwszą z Polakiem. „Pudzian” ostatnim występem znacznie oddalił się od upragnionej walki o pas wagi ciężkiej Konfrontacji Sztuk Walki.