Mamed Chalidow (nr 1 w rankingu SSW) w rozmowie z Interia.pl stanął w obronie swojego przyjaciela Michała Materli, który we wtorek (13.12) został zatrzymany we własnym domu przez CBŚP. – Ja uważam, że to jest bicie piany przez CBŚ, bo musieli kogoś znanego „dokleić” do tej sprawy – mówi mistrz federacji KSW.
– Wszystkim, co ten chłopak robi, jest tylko trenowanie. Przecież widzimy to na własne oczy. Michał większość czasu spędza w Stanach Zjednoczonych, gdzie ciężko trenuje, a będąc w Polsce, jego życie też kręci się wokół sali treningowej. Kiedy on miałby czas to robić? A co, może w wolnej chwili został mistrzem federacji KSW? O czym tu w ogóle rozmawiać? – pyta Chalidow.
Pod koniec listopada 2015 roku na gali KSW 33 w Krakowie Mamed Chalidow nokautując Michała Materlę w 31 sekund odebrał mu tym samym pas wagi średniej polskiej federacji.
Jak wytłumaczyć więc tak spektakularną akcję funkcjonariuszy policji w mieszkaniu „Cipao”? Według Chalidowa jest to niejako akcja popisowa tej instytucji. – Może zna kogoś, bo czasami przebywa się w różnym towarzystwie. Ale dla CBŚ to oczywiście fajna reklama. Teraz „przykleili” Michała Materlę i jest głośno, bo zatrzymali znanego sportowca. Ja osobiście, w ogóle nie ufam tej instytucji.
Przeczytaj całą rozmowę z Mamedem Chalidowem >>>