Mistrz olimpijski w boksie z Londynu i ostatni pogromca Władimira Kliczki, Anthony Joshua, jest również zainteresowany debiutem w nowej formule walki. Fenomenalny Anglik w rozmowie ze Sky Sports wyznał, że nie daje sobie większych szans w klatce, chyba, że reguły walki będą nieco inne.
Joshua w październiku ma zmierzyć w kolejnej obronie tytułu mistrza świata z Bułgarem Kubratem Pulewem, a stawką starcia będą pasy IBF, IBO i WBA w wadze ciężkiej. Na myśl jednak o zbliżającej się konfrontacji Floyda Mwyweathera Jr z Conorem McGregorem, sam Joshua nie wyklucza spróbowania swoich sił w mieszanych sztukach walki.
– Lubię rywalizację, zrobiłbym to. Pewnie bym przegrał. Miałbym jeden warunek – nie mogą stosować poddań. Niech kopią, używają łokci, gryzą, cokolwiek! Byle nie mogli mnie poddawać. Nie dam rady sam nikogo poddać. Nauczenie się tych rzeczy zajmuje sporo czasu, a ja go po prostu na to nie mam. Jeśli chodzi o czystą agresję oraz walkę, to zdecydowanie potrafię więc to mógłbym zrobić. Zobacz na bokserów, którzy poszli do MMA – zostali zdominowani w parterze. James Toney, Roy Jones, oni byli niesamowitymi bokserami, jednakże nie mogli rywalizować w klatce przez braki w parterze – wyznał Joshua. (tłumaczenie za mmarocks.pl).
