Michał Materla (MMA 25-5) kapitalnie powrócił do klatki KSW na gali w Dublinie, 22 października, nokautując w 2. rundzie Brazylijczyka Paulo Thiago. Wygrana nad zawodnikiem UFC była dla „Cipao” trzecim zwycięstwem z rzędu w polskiej federacji od momentu porażki z Mamedem Chalidowem (MMA 34-4-2) w 2015 roku.
Materla na gali KSW 33 w Krakowie, 28 listopada 2015 roku, stracił pas mistrzowski w wadze średniej, który dzierżył od maja 2012 roku. Mamed Chalidow w zaledwie 31 sekund znokautował szczecińskiego berserkera. Czy teraz dostatnie od szansę rewanżu?
Chalidow z rozmowie z Polsatem Sport wyznał, że nie wyklucza drugiej walki ze swoim przyjacielem. – Moje koneksje z KSW zawsze były dobre i pytanie powinno raczej brzmieć kiedy, a nie czy w ogóle dla niej zawalczę. Póki co mam jednak swoje sprawy do załatwienia i gdy się z nimi uporam, to niedługo ogłoszę kolejną walkę. Ja również czekałem na powrót Michała do klatki i będę trzymał za niego kciuki. Mam nadzieję, że wygra. Skoro walka między nim a mną odbyła się tylko raz, to chyba honorowo będzie jeśli dostanie on szansę na rewanż – wyznał Chalidow.
Zawodnik z Groznego, który walczy dla Polski od początku swojej kariery, ostatni raz wystąpił w klatce KSW 27 maja tego roku na PGE Narodowym, gdzie pokonał po trzech rundach Borysa Mańkowskiego.