Zbliżająca się gala KSW 40 w Dublinie będzie dla organizacji przełomowa, ponieważ KSW po raz pierwszy wejdzie na irlandzki rynek. Nie będzie to jednak pierwszy krok na drodze do zagranicznej ekspansji polskiej marki. Już w dwa lata temu bowiem właściciele organizacji zdecydowali się na wyjście poza granice Polski.
Wówczas to na nowy rynek dla organizacji została wybrana Anglia. I tak, 31 października 2015 roku, w londyńskiej Wembley Arenie fani mogli obejrzeć na żywo galę KSW 32: Road to Wembley, pierwsze wydarzenie KSW poza granicami Polski.
Decyzja o podjęciu takiego wyzwania zapadła już jednak znacznie wcześniej, bo na dwa lata przed galą. Wówczas to na kierunki ekspansji zostały wybrane: Anglia i USA. Oba rynki bowiem miał odpowiedni potencjał związany z dynamicznym rozwojem MMA i dużą Polonią na miejscu, która była kluczowa dla zapewnienia kolejnego sukcesu marki. Właściciele KSW zdawali sobie sprawę, że to właśnie w dużej mierze na Polonii muszą oprzeć pierwsze zagraniczne gale, by móc potem walczyć o nowych widzów z danego kraju.
Przygotowania do gali trwały bardzo długo, ponieważ wejście na nowy rynek wymagało dokładnego sprawdzenie i dopasowania się do zupełnie nowych realiów. Poczynając od współpracę z halą, podwykonawcami i mediami, a na wszelkich kwestiach prawnych kończąc. Wejście do Anglii było zatem zupełnie nowym wyzwaniem, które musiało być przygotowane idealnie w każdym najmniejszy detalu. Trzeba było częściowo zapomnieć o pewnych przyzwyczajeniach związanych z Polską i zacząć wszystko jakby od nowa. Cały proces musiał zatem potrwać, ale właściciele chcieli mieć pewność, że wkraczając do Anglii zapewnią widzom wydarzenie na najwyższym możliwym poziomie.
Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. Hala Wembley Arena została całkowicie wypełniona, a widzowie mogli podziwiać zarówno fighterów z Wysp Brytyjskich jak również największe gwiazdy organizacji walczące nad Wisłą. I tak Mariusz Pudzianowski starł się z Peterem Grahamem, Borys Mańkowski z Jesse Taylorem, Marcin Różalski z Jamesem McSweeney’em, Gorna Reljic z Tomaszem Narkunem, a Mateusz Gamrot z Marifem Piraevem. Na karcie walk znaleźli się również: Rafał Moks, Jim Wallhead, Oli Thompson, Michał Włodarek, Brett Cooper i Maiquel Falcao. Dzięki takim zestawieniom fani mieli okazję zobaczyć świetne boje w okrągłej klatce KSW, w tym dwie walki o mistrzowskie trofea. W pierwszym starciu o pas Borys Mańkowski w pięknym stylu obronił swój tytuł, a w drugim Tomasz Narkun dokonał czegoś co wydawało się niemożliwe i znokautował Gorana Reljicia, odbierając mu mistrzostwo. Tylko jeden pojedynek w Wembley Arenie zakończyło się na kartach sędziowskich, dzięki czemu wydarzenie okazało się bardzo dynamiczne, świetne do oglądania i wypełnione całą gamą emocji.
Wspominając natomiast emocje z Londynu, nie można oczywiście zapomnieć o kibicach, którzy zgotowali zawodnikom tak niesamowity doping, że sami fighterzy, którzy przecież nie jedno już w życiu widzieli, byli pod wrażenie wsparcia ze strony fanów. Kapitalny sposób kibicowania zapadł w pamięć wszystkim i w szczególności to właśnie on był wspominany po gali KSW 32: Road to Wembley. Całość wydarzenia natomiast i jego odbiór pokazały również, że warto wyjść z marką poza Polskę, ponieważ gale KSW są świetnie przyjmowane nie tylko w naszym kraju, ale również na świecie.
mat. kswmma.com