Tyberiusz Kowalczyk (MMA 3-0) nie jest już zawodnikiem federacji Fight Exclusive Night. Popularny „Tyberian” rozwiązał kontrakt z drugą siłą mieszanych sztuk walki w Polsce i czeka na ofertę od innych organizacji. Tym samym były strongman wykonał pierwszy i poważny krok do konfrontacji z Mariuszem Pudzianowskim (nr 9 w rankingu SSW), do której sam od dawna nawołuje.
Kowalczyk w formule MMA zadebiutował w czerwcu 2014 roku, pokonując w 48 sekund Tomasa Vaicickasa. Fighter z Legnicy do klatkoringu FEN powrócił w marcu 2016 roku, kiedy na historycznej gali na warszawskim Torwarze w 43 sekundy znokautował Akopa Szostaka. Ostatni występ, 15 października na FEN 14 w katowickim Spodku, to efektowna wygrana byłego siłacza z bardziej doświadczonym Tomaszem Czerwińskim przez duszenie gilotynowe.
Łącznie Tyberiusz Kowalczyk w klatkoringu FEN spędził niecałe 4 minuty, a ten wyczyn z pewnością robi wrażenie. Czy włodarzom KSW przyjdzie do głowy pomysł, aby zakontraktować „Tyberiana” i skonfrontować go z Mariuszem Pudzianowskim na wielkiej gali na Stadionie Narodowym 27 maja tego roku?
WIDEO: Na czym polega duma polskiego wojownika? „Ból jest tymczasowy, chwała jest wieczna”