Aslambek Saidov (nr 2 w rankingu SSW) niestety przegrał walkę o pas wagi półśredniej organizacji ACB, na gali z numerem 50., która odbyła się w Sankt Petersburgu. Zawodnik Berkutu Arrachion Olsztyn w 3. rundzie niespodziewanie dał się zaskoczyć Brettowi Cooperowi (MMA 23-12), który trafił go serią ciosów. Czy przerwanie starcia przez sędziego było jednak słuszne.
Saidow (MMA 19-5) dobrze wszedł w pojedynek. Kontrolował jego przebieg od pierwszych minut, celnie trafiał Amerykanina w stójce. Wydawało się, że „Fudoshin” nie będzie w stanie zagrozić poważnie byłemu mistrzowi KSW. W 3. rundzie 32-latka opuściła jednak kondycja, a Cooper ruszył do zdecydowanego ataku. W 30 sekund pod siatką klatki zasypał Saidowa serią ciosów, po których sędzia Leon Roberts wkroczył pomiędzy zawodników i przerwał pojedynek.
Czy przerwanie było słuszne? Z nim z pewnością nie zgadzał się Aslambek Saidov, w którego narożniku oprócz trenerów był również Mamed Chalidow. Dla Coopera była do druga wygrana w organizacji ACB. Nowy mistrz rosyjskiej organizacji w latach 2014-2015 stoczył dwie walki dla KSW.
Zobacz końcówkę walki:
Mariusz Domasat z Beltor Team w akcji