Marcin Held (nr 1 w rankingu SSW) podpisał kontrakt z UFC. Zawodnik uważany za najlepszego w Polsce bez podziału na kategorie wagowe związał się amerykańską organizacją i jeszcze w tym roku zadebiutuje w jej oktagonie. W sierpniu Held zakończył współpracę z Bellatorem, gdzie spędził aż 5 lat.
Held legitymuje się zawodowym rekordem 22 wygranych i 4 porażek. Wojownik poznańskiego Ankosu to świetny grappler, który aż 55 proc. swoich walk zwyciężył przez poddanie. We wrześniu 2014 roku Held za trzecim podejściem triumfował w turnieju wagi lekkiej Bellatora. Rok później tyszanin przystąpił do mistrzowskiej potyczki w wadze lekkiej przeciwko Will’owi Brooksowi. W ostatnim występie dla drugiej siły światowego MMA Marcin Held zrewanżował się Dave’owi Jansenowi za porażkę z 2013 roku.
Marcin Held przez światowe portale branżowe zaliczany jest do czołówki zawodników walczących w dywizji do 70 kg. Polak po rozstaniu z Bellatorem stał się łakomym kąskiem dla pozostałych federacji, ale cały czas utrzymywał, że jego celem jest angaż w UFC. Teraz, po podpisaniu kontraktu, polscy fani wiążą z jego występami olbrzymie nadzieje.
– UFC potraktowało mnie jak zawodnika, który coś w USA znaczy. Udało się wynegocjować naprawdę atrakcyjne warunki. Poza tym, cała operacja przebiegła błyskawicznie, a ludzie z UFC odpowiadający za kontraktowanie zawodników szybko odpowiadali na nasze zapytania. Proszę mi wierzyć, że nie zawsze tak się dzieje. W zasadzie wszystko odbyło się jednego dnia. Kiedy okazało się, że jestem wolnym zawodnikiem, razem z menadżerem wysłaliśmy zapytanie do UFC i tego samego dnia otrzymaliśmy naprawdę satysfakcjonującą ofertę – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Held.
„Heldzik” przyznał również, że w UFC będzie walczył na korzystniejszych warunkach niż w Bellatorze: – UFC zagwarantowało mi korzystniejsze warunki finansowe niż Bellator. Oczywiście, nie mogę podać szczegółów, ale przyznam otwarcie, że jestem zadowolony.
Debiut Marcina Helda w UFC ma nastąpić jeszcze w tym roku.