Niestety, spełnił się najgorszy scenariusz w kontekście walki Deontaya Wildera z Aleksandrem Powietkinem. Hitowy pojedynek o pas federacji WBC w wadze ciężkiej musiał zostać przełożony ze względu na wykrycie u Rosjanina niedozwolonych środków w organizmie.
O odwołaniu walki poinformował na Twitterze promotor rosyjskiego pięściarza, Andriej Riabiński. Według niego pojedynek odbędzie się w innym terminie, ale na taki scenariusz może nie zgodzić się obóz Deontaya Wildera. To nietypowa sytuacja, kiedy nie dopuszcza się boksera do walki. Z reguły wyniki badań antydopingowych publikowane są po walce i wówczas wyciąga się konsekwencje wobec pięściarzy zażywających niedozwolone środki.
W organizmie Aleksandra Powietkina wykryto meldonim, środek, który został wpisany na listę substancji zakazanych w marcu tego roku. Riabiński twierdzi, że jego podopieczny zażywał środek, kiedy ten nie był jeszcze zakazany. Jak się jednak okazało, Powietkin na obecność meldonium był badany również w kwietniu i wynik testów okazał się pozytywny, stąd federacja WBC nie mogła dopuścić go do walki zaplanowanej na 21 maja.
W związku z odwołaniem pojedynku Wilder -Powietkin, nową walką wieczoru gali w stolicy Rosji zostało starcie pomiędzy mistrzem świata federacji WBA w wadze junior ciężkiej Denisem Liebiediewem, a czempionem federacji IBF Victorem Ramirezem.