Karolina Kowalkiewicz podczas gali UFC w Rotterdamie zanotowała drugie zwycięstwo w amerykańskiej organizacji. Polka pokonała na punkty Heather Clark. Prawdopodobnie już tylko jedno zwycięstwo dzieli łodziankę od szansy walki o pas w dywizji do 52 kg.
Kowalkiewicz z pierwszym gongiem gorzej od rywalki weszła w pojedynek. Z czasem jednak była mistrzyni KSW zadawała celniejsze serie ciosów i kopnięć oraz zaczęła umiejętnie bronić sprowadzeń do parteru ze strony Clark. Najlepsza w wykonaniu Polki była 2. runda, w której zdominowała ona swoją przeciwniczkę. Przede wszystkim Karolina Kowalkiewicz słuchała komend wydawanych ze swojego narożnika i skrzętnie realizowała założenia na pojedynek. Pod względem kondycyjnym również lepiej prezentowała się łodzianka.
Po trzech rundach sędziowie punktowali pojedynek (29-28, 29-28, 29-28) na korzyść Polki. Dla Karoliny Kowalkiewicz była to dziewiąta zawodowa wygrana w MMA i nadal jest ona niepokonana. Była mistrzyni KSW po pojedynku wyznała, że kolejną walkę chciałaby stoczyć w jak najszybszym terminie. Na jej celowniku jest m.in. była mistrzyni UFC w wadze słomkowej, Carla Esparza.