Kolejny emocjonujący weekend ze sportami walki za nami. Podczas ostatnich trzech dni działo się naprawdę sporo, od powrotu „Diablo” na gali w Sosnowcu, KSW 34, po pełną sensacji galę UFC 196 w Las Vegas. Sprawdźcie, kto zaskoczył najbardziej, a kto zawiódł.
Diabelski powrót
Udany powrót na ring po 1,5-rocznej przerwie zanotował Krzysztof Włodarczyk. „Diablo” pokonał na gali w Sosnowcu Walerego Brudowa z Rosji przez nokaut w 2. rundzie. Były mistrz świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej może liczyć teraz na kolejne wyzwania, a jego głównym celem jest rewanż z Grigorijem Drozdem za porażkę z 2014 roku w Moskwie. Poza „Diablo” w piątkową noc dobrze zaprezentował się również Paweł Kołodziej, który także w powrocie na zawodowy ring wręcz ośmieszył byłego mistrza Polski w boksie amatorskim, Włodzimierza Letra.
KSW 34: Mistrzowie na swoich miejsach
W sobotę kibiców w Polsce emocjonowała gala KSW 34. Na warszawskim Torwarze trzech mistrzów polskiej federacji obroniło mistrzowskie pasy. Karol Bedorf w świetnym stylu znokautował Jamesa McSweeneya, udowadniając, że tkwi w nim coś rodem z Bruce’a Lee. Ekspresowo z rywalem uporał się również Tomasz Narkun. Czempion wagi półciężkiej nie dał szans Brazylijczykowi Cassio Barbossie i również zwyciężył przez TKO. Cięższa przeprawa czekała z kolei Artura Sowińskiego. „Kornik” na dystansie trzech rund wypunktował silnie zbudowanego Fabiano Silvę da Conceciao. Największą niespodziankę podczas KSW 34 sprawił powracający do polskiej federacji Antoni Chmielewski. „Antonio” w 1. rundzie pokonał przez TKO faworyzowanego Bułgara Svetlozara Savova.
Sensacyjne UFC 196
Tego, co wydarzyło się na UFC 196 nie przewidział chyba nikt. Niespodziewanych porażek w Las Vegas doznali Holly Holm oraz Conor McGregor. Sensacyjna pogromczyni Rondy Rousey została poddana przez duszenie zza pleców w 5. rundzie przez Mieshę Tate. Z kolei charyzmatyczny Irlandczyk i mistrz kategorii piórkowej nie sprostał Nate’owi Diazowi, który zadusił „Notoriousa” w 2. rundzie. Ważna odnotowania jest również gaża, jaką za walkę otrzymał McGregor. Największa obecnie gwiazda UFC zgarnęła, po raz pierwszy w historii organizacji, aż milion złotych podstawowej wypłaty za pojedynek! Diaz również otrzymał pokaźną kwotę, która wyniosła 500 tysięcy dolarów podstawy.