Marcin „Polish Zombie” Wrzosek w piątkowy wieczór stał się pierwszym zawodnikiem w historii FightExclusiveNight, który po walce na gali FEN podpisał kontrakt z UFC i wystąpił na gali największej na świecie organizacji MMA.
Piątkowa gala TUF 22 Finale w Las Vegas, podczas której Marcin Wrzosek walczył z Julianem Erosą (niejednomyślną decyzją sędziów zwyciężył Amerykanin), była częścią największego wydarzenia w historii UFC – trzydniowego maratonu złożonego z gali UFC FightNight 80, gali TUF 22 Finale oraz gali UFC 194.
„Cieszymy się, że po efektownym zwycięstwie na gali FEN 7 Real Combat kariera Marcina nabrała takiego rozpędu – mówi Paweł Jóźwiak, prezes FightExclusiveNight. – Jego angaż w UFC to dla nas potwierdzenie, że w kwietniu postawiliśmy na właściwego zawodnika, decydując się zakontraktować go na walkę podczas naszej gali w Bydgoszczy”.
28-letni Marcin Wrzosek, jeden z najlepszych polskich zawodników MMA wagi piórkowej, otrzymał propozycję udziału w gali FEN 7 Real Combat po niesamowitej walce, jaką stoczył półtora miesiąca wcześniej z SulkhanemSakaszwilim. „Polish Zombie” udowodnił wówczas, że w pełni zasługuje na swój sportowy pseudonim – pochodzący z Czeczenii rywal był bliski znokautowania go serią mocnych ciosów, ale Marcin pokazał, że to zbyt mało, by go pokonać. Nie dość, że przetrwał szturm Sulkhana, to już w 46. sekundzie walki poddał go balachą.
Na gali FEN 7 Real Combat w Bydgoszczy, rodzinnym mieście Marcina Wrzoska, jego przeciwnikiem był niepokonany dotąd w zawodowym ringu Robert Rajewski junior. Obaj fighterzy zafundowali kibicom dobre widowisko, ale już w drugiej rundzie „Polish Zombie” uderzeniami w parterze rozstrzygnął starcie na swoją korzyść.
„Marcin Wrzosek podpisał z FightExclusiveNight kontrakt na jedną walkę na gali FEN 7, ale nawet gdyby wtedy związał się z nami długoterminową umową, nie blokowalibyśmy mu możliwości kontynuowania kariery w UFC – wyjaśnia prezes FEN. – Nie jest tajemnicą, że w przeciwieństwie do konkurencji nasza organizacja, podpisując kontrakty z zawodnikami, pozostawia im możliwość występów dla największej federacji na świecie. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, bo zależy nam na tym, żeby polscy fighterzy podnosili swoje umiejętności. Każdy trening i każda walka w UFC to dla nich niepowtarzalna szansa rozwoju, uczenia się od najlepszych i zdobywania cennych doświadczeń. Dzięki temu oni stają się lepszymi zawodnikami, a polskie MMA wchodzi na wyższy poziom i zyskuje większą popularność wśród kibiców”.
Krótko po zwycięskim pojedynku na gali FEN 7 „Polish Zombie” wyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zakwalifikował się do reality show „The Ultimate Fighter”. W popularnym za oceanem programie 28-latek z Bydgoszczy przez kilka tygodni trenował w zespole wielkiej gwiazdy MMA ConoraMcGregora. Mimo że Polak w półfinale odpadł z gry, w nagrodę za swoje świetne występy został zaproszony przez UFC do udziału w TUF 22 Finale.
Przeczytaj relację z walki Marcina Wrzoska z Julianem Erosą na stronie Polsat Sport
„Marcinowi w debiucie dla UFC nie udało się wygrać, ale stoczył wyrównaną walkę i pokazał, że jest twardym, dobrze wyszkolonym i bardzo walecznym fighterem. Jestem przekonany, że wkrótce znów zobaczymy go w oktagonie amerykańskiej federacji – mówi Paweł Jóźwiak. – Gdyby jednak jakimś cudem tak się nie stało, zrobimy wszystko, aby ponownie zaprezentował się polskiej publiczności na gali FEN”.