W Rykach publiczność na żywo mogła oglądać czternaście starć w zróżnicowanych formułach walki. W pierwszej walce karty głównej solidny występ w semi-pro zanotował Patryk Dubaczyński, którego to ręka powędrowała do góry po jednomyślnej ocenie sędziów.
W kolejnym pojedynku Bartosz Piech musiał uznać wyższość rywala. Walka po kilku sekundach od pierwszego gongu przeniosła się do parteru, gdzie Piech próbował kontrolować Marcina Packa, a następnie wpiąć się za plecy. Akcja nie przyniosła rezultatu i to Pacek zdobył dominującą pozycję dosiadu, rozpuszczając ręce, zasypał gradem ciosów Piecha, który przestał odpowiadać i sędzia zmuszony był przerwać pojedynek.
Trzeci pojedynek karty głównej zaserwował nam prawdziwe fajerwerki. W kategorii do 84 kg semi-pro różnica wieku między Koziołem a Marszałkiem wynosiła aż 14 lat. Od pierwszej akcji można było zauważyć ogromną determinację u obu fighterów. Po wielu wymianach pod koniec pierwszej rundy Patryk Marszałek celnie ulokował kolano pod lewym łokciem swojego rywala z Lublina, by po chwili dokończyć akcję skutecznym prawym krzyżowym, który posłał na deski Kozioła. Marszałek zdążył jeszcze doskoczyć i poprawić w parterze mocnym uderzeniem. Walka zakończyła się przez TKO w pierwszej rundzie.
W formule K-1 na małe rękawice zmierzyli się Karol Kwiatek z Mateuszem Różakiem. Dla obu zawodników był to zawodowy debiut, z którego zwycięsko szybko wyszedł zawodnik z Tarnowa. Intensywny początek obfitował w mocne wymiany bokserskie, po czym celnym lewym sierpowym Różak posłał na deski Lublinianina. Po wyliczeniu do ośmiu Kwiatek podniósł rękę na znak gotowości do walki. Po wznowieniu Różak kolejny raz trafił potężnym prawym sierpowym, zwyciężając tym swój pierwszy zawodowy pojedynek.
W co-main event mogliśmy obejrzeć walkę zawodnika Beltor Team, Łukasza Bartnika. Dla popularnego „Kudłatego” było to kolejne starcie w K-1, w małych rękawicach. Rywal Bartnika próbował go zaskoczyć furiackim atakiem, aczkolwiek doświadczony Lublinianin skrzętnie wykorzystał to i po chwili Kochański leżał na deskach. Po wznowieniu walki po kolejnej akcji bezpośrednim prawym prostym Bartnik przypieczętował swoje zwycięstwo. Kochański wstał na dziesięć, ale sędzia uznał, że jest on niezdolny do walki.
W walce wieczoru w widowiskowej formule muay-thai do 69 kilogramów Oskar Siegert pokonał Italo „Cyborga” Limę przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie.