Już 22 sierpnia w Ostródzie kibice otrzymają rewanż na szczycie kategorii półciężkiej w Polsce, który zarazem będzie walką wieczoru gali FEN 29: Lotos Fight Night. W niej reprezentant Team Beltor, Marcin Łazarz, zmierzy się ponownie z Adamem Kowalskim.
– Jestem przygotowany na każdą płaszczyznę. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Raczej w gestii Adama zależy bardziej, żeby się wykazać. Może on będzie chciał mnie czymś zaskoczyć. Będę gotowy na każdą propozycję z jego strony – powiedział Marcin Łazarz w programie „Koloseum” na antenie Polsatu Sport.
W pierwszej walce, w listopadzie 2017 roku na gali Runda 7, Łazarz poddał Kowalskiego duszeniem zza pleców w 2. rundzie. Zawodnik z Olsztyna twierdzi, że niemal trzy lata temu poszedł do pojedynku źle przygotowany, a przede wszystkim nie był w pełni sił. Takiego tłumaczenia nie przyjmuje jednak 37-latek z Białogardu.
– Nie przypominam sobie walk, do których wychodziłbym bez urazów. Mam stoczony 20 zawodowych walk. W każdym obozie przygotowawczym mam jakieś urazy. Zawsze wychodzę do walki, zawsze robię robotę Adam, takie gadanie, że miałem kontuzje, to mogą cyrkowcy sobie gadać – skwitował Łazarz.
Reprezentant Team Beltor wie, że w Ostródzie będzie walczył także przeciwko kibicom, którzy licznie zamierzają wspierać Kowalskiego. Marcin Łazarz jest jednak pewny siebie i mówi: – Będę miażdżył, zabiorę wszystko, a na koniec zabiorę amfiteatr na lawetę i zabiorę do Białogardu (śmiech).
fot. Studio Skorpions
Wymianę zdań pomiędzy Łazarzem i Kowalskim możesz zobaczyć TUTAJ>>>