Wielki prospekt wagi ciężkiej w boksie zawodowym, Izu Ugonoh (18-2, 15 KO) nie zamierza już wchodzić między liny. Po niespodziewanej porażce z Łukaszem Różańskim w Rzeszowie, w lipcu tego roku, 32-latek podjął decyzję o zakończeniu przygody z pięściarstwem.
O swoim postanowieniu Ugonoh opowiedział w magazynie „W ringu”, prowadzonym przez Mateusza Borka.
– Nie zamierzam boksować więcej. Do tej pory nie było nigdzie tak otwarcie powiedziane. Też to nie jest tak, że moją karierę zakończył mój promotor Dariusz Michalczewski. Nie on ją rozpoczął, nie on zakończy. Ja miałem swoje własne przemyślenia i dlatego stwierdziłem, że po prostu nie jest to rzecz, którą chcę dalej robić – wyznał pięściarz mieszkający w Trójmieście.
W swojej karierze Ugonoh stoczył 20 pojedynków zawodowych, wygrywając aż 18 z nich. – Zastanawiałem się, czy chciałbym do ringu wrócić, czy się zrewanżować, ale okazało się, że nie. Tą walkę przegrałem po prostu z takich przyczyn, że czegoś tam zabrakło. Nie słuchałem całej fali krytyki, która została na mnie wylana – dodał.