– W juniorach młodszych grałem w piłkarskiej reprezentacji Polski i dziś może strzelałbym gole w dorosłej kadrze, ale z moją determinacją stać mnie na sukcesy w MMA – mówi Tomasz Romanowski przed walką z Pawłem Pawlakiem na gali Tomasza Babilońskiego „Babilon MMA 9”, która odbędzie się 16 sierpnia w Międzyzdrojach. Transmisja w sportowych kanałach Polsatu.
– Wiele lat temu znalazłem się w kadrze narodowej U-17 prowadzonej przez słynnego napastnika Dariusza Dziekanowskiego. Grałem mecze z Ukraińcami w jednym zespole z kilkoma znanymi dziś piłkarzami ekstraklasy. Największą karierę zrobił Maciej Makuszewski. Może i ja strzelałbym gola w dorosłej kadrze, ale jako młody chłopak stwierdziłem, że poszukam jednak nowego, jeszcze ciekawszego sportu i postawiłem na Mieszane Sztuki Walki – powiedział 30-letni Tomasz Romanowski.
W zawodowej karierze w MMA stoczył 15 walk (bilans 8-7), chociaż niedługo minie 10 lat od jego debiutu. Zawodnik ze Stargardu ma nadzieję, że przełom okaże się zwycięstwo na „Babilon MMA 9” z Pawłem „Plastinho’” Pawlakiem (15-4) w kategorii półśredniej.
– Paweł Pawlak to mocny zawodnik z przeszłością w UFC, a o to o czymś świadczy. Wierzę, że jestem w stanie go pokonać, tak jak kilka lat temu wygrałem z Danielem Skibińskim. Pawlak ze „Skibą” przegrał, więc w takim korespondencyjnym pojedynku jestem lepszy. Oczywiście to był stary Daniel Skibiński i stary Tomek Romanowski, teraz jesteśmy innymi zawodnikami i byłoby dobrze zmierzyć się jeszcze raz. Wtedy zweryfikujemy naszą dzisiejszą formę i umiejętności sportowe – powiedział Tomasz Romanowski.
Jego kariera w MMA jest pełna wzlotów i upadków, seryjnie wygrywał, ale i przegrywał swoje walki. Ostatnią porażkę poniósł 2 lat temu. Od tego czasu odniósł 3 kolejne zwycięstwa. Na co dzień trenuje w rodzinnym Stargardzie oraz w Berserkers Szczecin pod Piotra Bagińskiego okiem, wybitnego specjalisty w ju-jitsu i grapplingu.
– W stójce też sobie dobrze radzę, a będzie jeszcze lepiej. Właśnie rozpoczynam zgrupowanie z bokserami drużynowego Mistrza Polski Skorpiona Szczecin. Jeśli chodzi o pięściarstwo, nie znalazłbym lepszego klubu w Polsce z tak dużą liczbą utytułowanych zawodników. Wrócę z obozu w Szczecinku dużo mocniejszy boksersko i zamierzam to pokazać 16 sierpnia w Międzyzdrojach – przyznał rywal Pawła Pawlaka.
Tomasz Romanowski nie zamierza siebie stawiać w roli faworyta, zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji. Doskonale pamięta też czasy, kiedy przez kilka lat nie wygrał ani jednego pojedynku.
– Ale to już przeszłość. Z moją determinacją jestem w stanie zajść daleko w MMA. Dla mnie walka w Amfiteatrze w Międzyzdrojach to świetny sprawdzian z byłym zawodnikiem UFC i szansa na kontynuację passy zwycięstw. Zapowiada się dobra walka. Pawlak jest bardzo dobrym wojownikiem o mocno nieprzewidywalnym stylu w MMA. Nie ma specjalnie słabych stron, ale postaram się znaleźć sposób na niego. Jestem gotowy sprawić niespodziankę, zwłaszcza, że prawdopodobnie w październiku ponownie wejdę do klatki i chciałbym aby to było po zwycięstwie w Międzyzdrojach – dodał Tomasz Romanowski.
Podkreślił także, że z obecnym podejściem i dyspozycją ma szansę na spore wyzwania w MMA i takich oczekuje. – Bardzo dobrze mi się współpracuję również z dietetykiem Jonathanem Kujawą, osobą ze sportów walki, czuję się bardzo dobrze pod każdym względem – mówił.
W walce wieczoru na „Babilon MMA 9” związany z organizacją Tomasza Babilońskiego Michał Kita (18-10-1) spotka się w wadze ciężkiej z Brazylijczykiem Ednaldo Oliveirą (19-4-1). Na tej gali walczyć będą także między innymi Piotr Niedzielski, Łukasz Sudolski oraz Kamil Oniszczuk.