Rafał Kijańczuk z Team Beltor jest zawiedziony swoją postawa na gali FEN 25, która 15 czerwca odbyła się w Ostródzie. „Kijana” zapewnił jednak, że poczyni wszystko, aby wyeliminować błędy, które przesądziły o jego dwóch ostatnich porażkach z Khadisem Ibragimovem i Adamem Kowalskim.
To była moja najgorsza walka w życiu bez dwóch zdań. W klatce nie było mnie tylko jakiś wariat bez głowy. Już w momencie wejścia do klatki czułem jakbym był w amoku jakimś, dodając do tego przyjmowane ciosy to praktycznie byłem półprzytomny w walce. Analizujemy w tej chwili powody takiego zachowania. Przy takim sposobie prowadzenia pojedynku zmniejszyłem sobie szansę na zwycięstwo na 50:50 i to przeciwnik zachował więcej zimnej krwi i poddał mnie duszeniem zza pleców. Gratuluję Adamowi tego zwycięstwa, bo umiał wykorzystać to i wygrał zasłużenie. A dla mnie osobiście to dwa ogromne kroki w tył.
Tak naprawdę dopiero po tej walce czuję, że ją naprawdę przegrałem. Przy ostatniej walce dla M-1, którą też przegrałem za dużo słyszałem, że to nie wstyd, że i tak nie byłem faworytem żeby jakoś mocniej odczuć tą porażkę. Teraz jednak czuję ogromny wstyd za taki rezultat walki. Poza tym to druga walka przegrana z tego samego powodu czyli przez chaotyczne ruchy w walce, brak spokoju i bez myślenia. A to oznacza duże zmiany u mnie tym razem, ponieważ kolejna walka będzie bardzo ciężka ze względu na ten „plecak” niepowodzeń, niepochlebnych opinii i komentarzy po walce.
FightExclusiveNight i Paweł Jóźwiak to była mega gala i szkoda, że zawiodłem Wasze zaufanie co do mojej osoby ale tym razem wziąłem tą porażkę osobiście do siebie i na pewno mnie to nie złamie a zrobi ze mnie kogoś lepszego. Ten sam przekaz kieruję do całego mojego teamu, sponsorów i wszystkich tych którzy mnie wspierają.
Do zobaczenia z Wami ponownie mimo wszystko!