Rafał Kijańczuk (7-0) po ostatniej wygranej z Gigą Kukhalashvilim (11-5) ma jasny cel na 2019 roku, a jest nim pas kategorii półciężkiej M-1 Global. Zawodnik Berkut WCA Fight Team po trzech zwycięstwach w rosyjskiej organizacji jest głównym kandydatem do walki z Khadisem Ibragimowem (7-0).
„Kijana” za pośrednictwem mediów społecznościowych podziękował fanom i sponsorom za dotychczasowe starcie i zapowiedział równie mocny kolejny rok startów w MMA.
W rozmowie z portalem MMANews.pl 26-letni zawodnik Team Beltor przyznał, że nieoficjalnie może czuć się pretendentem do pasa, który obecnie jest w posiadaniu Ibragimowa. – Mam takie przeczucie, że ja tę walkę dostanę. To nie jest oficjalna informacja od organizatorów, aczkolwiek matchmaker jest przychylny temu pomysłowi i myślę, że to wystarczy. Wygrałem 3 walki z rzędu w M-1, ogólnie siedem i mam rekord 7-0 tak samo jak obecny mistrz Khadis Ibragimov. To będzie wyrównane starcie, trzy walki wygrane, więc chyba zasługuję na pojedynek o tytuł. W innych federacjach niejednokrotnie zawodnicy przyjeżdżają z za granicy i z miejsca dostają walkę o pas. Tutaj trzeba na nią zasłużyć i wygrywać, a nie że wpada obcokrajowiec i robi walkę o pas – powiedział Rafał Kijańczuk.