Kapitalnie od strony zapaśniczej zaprezentował się na UFC w Hamburgu Bartosz Fabiński (MMA 14-2). „Rzeźnik” z Warszawy, który powrócił do oktagonu po niemal 2,5-letniej przerwie zdeklasował zapaśniczo Emila Webera Meeka i wygrał trzeci pojedynek w UFC z rzędu.
32-letni Fabiński od początku walki przejął kontrolę nad rywalem. Przede wszystkim Polak mądrze punktował Norwega w parterze, gdzie starał się co rusz umieszczać na twarzy oponenta brutalne łokcie. Polak niemal w każdej z trzech rund deklasował Meeka. Kiedy pojedynek przenosił się do stójki „Hulk” wydawał się być lepszy od „Rzeźnika”, ale ten mądrze po chwili szukał sprowadzenia i niemal zawsze robił to skutecznie.
Po trzech rundach Fabiński zwyciężył Meeka jednogłośną decyzją sędziów (29-28, 29-28, 30-27) i udanie powrócił do UFC po długiej przerwie. Wydaje się, że z serią trzech zwycięstw z rzędu w amerykańskiej organizacji Polak może niedługo wiele znaczyć w kategorii półśredniej.